Czym dzisiaj dla Polaków jest dom? To tylko dach nad głową czy może coś znacznie więcej? Do zastanowienia się nad tymi pytaniami skłoniły nas zarówno narastające problemy młodych ludzi z nabyciem własnego mieszkania, jak i trend cyfrowego nomadyzmu. W ostatnich latach nasze życie bardzo się zdigitalizowało, a pandemia przekonała wielu pracodawców, że praca zdalna i efektywność nie muszą się wykluczać. To z kolei otworzyło przed pracownikami niespotykane dotąd możliwości przemieszczania się.
Biorąc pod uwagę powyższe zjawiska, przeprowadziliśmy badanie, w którym skupiliśmy się na następujących aspektach:
- sytuacja mieszkaniowa Polaków w obliczu wysokich cen mieszkań i rosnących rat kredytów,
- postrzeganie pojęcia „dom” i przywiązanie do miejsc, w których mieszkamy,
- znajomość przez Polaków pojęcia „cyfrowy nomadyzm” i postrzeganie takiego trybu życia przez społeczeństwo.
Zachęcamy do lektury i zapoznania się z wnioskami.
Sytuacja mieszkaniowa Polaków
Badanie zaczęliśmy od sprawdzenia, jak wielu z nas posiada dom lub mieszkanie na własność bądź współwłasność. Okazało się, że do tej grupy możemy zaliczyć 7 na 10 respondentów. Nie powinno dziwić, że im jesteśmy starsi, tym odsetek ten rośnie – w każdej z przebadanych grup wiekowych powyżej 35 lat wyniósł nieco ponad 80%. Problem braku własnego mieszkania dotyczy zatem głównie młodych dorosłych – w grupie 25-34 lata swoje cztery kąty posiada 63% osób, a w grupie 18-24 lata już tylko 35%.
W jaki sposób nabywamy mieszkania na własność? 24% respondentów sfinansowało zakup wyłącznie własnymi pieniędzmi, a 16% dzięki połączeniu swoich środków i pomocy finansowej bliskich. Oznacza to, że łącznie 4 na 10 przebadanych przez nas posiadaczy mieszkań kupiło je za gotówkę. Nieco mniej, bo 36%, musiało wziąć kredyt hipoteczny. Z kolei 22% ankietowanych swoje mieszkanie odziedziczyło lub dostało w prezencie.
Zawirowania gospodarcze i geopolityczne, z którymi mieliśmy do czynienia w ostatnim czasie, nie pozostały bez wpływu na rynek mieszkaniowy w Polsce. Sytuację pod koniec 2022 r. opisuje Karolina Klimaszewska – Senior Data Analyst w Otodom:
Rynek nieruchomości to obecnie ciekawy przedmiot obserwacji, bo w tym samym czasie panuje na nim duża niepewność, ale też zachodzi stabilizacja. Z jednej strony dynamika wzrostu cen sprzedaży mieszkań wyhamowała, a liczba ogłoszeń rośnie z powodu wydłużenia się procesu zakupowego lub odkładania decyzji o zakupie w czasie. Z drugiej strony deweloperzy istotnie ograniczyli podaż na rynku pierwotnym, wprowadzając mniej ofert na rynek.
Ekspertka dodaje, że sytuacja wygląda inaczej, kiedy mówimy o najmie:
Z kolei w segmencie najmu utrzymuje się rekordowo niska liczba dostępnych ofert. Dotychczasowy popyt skumulował się bowiem wraz ze zwiększonym zainteresowaniem ze strony uchodźców z Ukrainy oraz tych potencjalnych nabywców, którzy ze względu na rygorystyczną politykę kredytową i brak zdolności do zaciągnięcia hipotek nie mogą sobie pozwolić na zakup. O ile w przypadku transakcji kupna i sprzedaży nieruchomości można mówić o powrocie rynku kupującego (głównie gotówkowego), tak w przypadku najmu jest to obecnie rynek wynajmującego.
Życie bez mieszkania na własność
Ponad połowa osób nieposiadających własnego mieszkania korzysta z opcji wynajmu – dokładnie 49% badanych wynajmuje całe mieszkanie lub dom, a 6% tylko pokój. 36% ankietowanych mieszka u swoich rodziców, a 5% u innej niż rodzic bliskiej osoby, będącej właścicielem mieszkania (najczęściej jest to partner życiowy, ale czasami też teściowie, rodzeństwo lub dzieci). Pozostałe 4% respondentów znajduje się w innej sytuacji, np. korzysta z mieszkań komunalnych lub spółdzielczych.
Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja w grupach wiekowych najbardziej dotkniętych problemem społecznym, jakim jest brak mieszkania. Osoby mające 18-24 lata najczęściej funkcjonują pod jednym dachem z rodzicami (55%) lub wynajmują mieszkanie (31%). Natomiast w grupie 25-34 lata proporcja się odwraca – 27% mieszka z rodzicami, a 58% wynajmuje. Warto dodać, że prawie ⅔ badanych marzy o posiadaniu własnego mieszkania i urządzeniu go według swoich potrzeb.
O komentarz dotyczący samopoczucia młodych ludzi w obliczu braku własnego mieszkania poprosiliśmy mgr Monikę Góźdź-Chromczak z poradni psychologicznej Mojra.pl::
Marzenie o własnym mieszkaniu czy domu towarzyszy większości młodych dorosłych, którzy stają się samodzielni i niezależni. Niestety, zderzając się z obecnymi realiami, mało jest osób, które mogą je zrealizować tylko dzięki własnej pracy. U wielu może to powodować złość, frustrację oraz poczucie bezsilności. Często młodzi decydują się na wyjazd za granicę, aby spełnić marzenie o własnym M i jednocześnie być w stanie się utrzymać. Takie posunięcie, choć prowadzi do większej wolności finansowej, często oznacza też rozłąkę z najbliższymi, a przez to poczucie osamotnienia.
Psycholożka podkreśla także, jak w praktyce może wyglądać konieczność mieszkania z rodzicami, która dotyczy tak wielu dwudziestoparolatków, a nawet osób po trzydziestce:
Sytuacja taka może wpływać negatywnie na zadowolenie z życia młodych dorosłych, chcących w pełni korzystać ze swojej niezależności i samodzielności. Przedłużające się mieszkanie pod jednym dachem z rodzicami niejednokrotnie powoduje konflikty natury zarówno finansowej, jak i wychowawczej, gdzie rodzice dalej chcą „wychowywać” swoje dorosłe córki i synów, wciąż traktując ich jako dzieci.
Co stoi na przeszkodzie do własnego M?
Istnieją różne powody, przez które wielu Polaków nie posiada mieszkania na własność. Możemy jednak mówić o głównej przyczynie, jaką jest brak wystarczających funduszy. Aż 2 na 3 respondentów z tej grupy deklaruje, że kupiłoby mieszkanie już dziś, gdyby sytuacja finansowa im na to pozwalała. Tylko co dziesiąta osoba nie planuje zakupu mieszkania na cele prywatne w przyszłości.
Ankietowani, których nie stać na zakup mieszkania za gotówkę, nie chcą brać kredytu (40%) lub nie spełniają warunków, aby go wziąć (38%). Co trzeci badany jeszcze nie wie, gdzie chce mieszkań na stałe, a co piąty w związku z kryzysem gospodarczym musiał przesunąć w czasie decyzję o zakupie mieszkania. To jednak nie wszystkie powody – 9% respondentów planuje emigrację z Polski, a 8% jeszcze nie znalazło oferty nieruchomości spełniającej ich oczekiwania. Tylko 4% osób stwierdziło, że w tej chwili nie potrzebuje własnego domu, ponieważ dużo podróżuje.
Wróćmy jednak do kwestii finansowych. Wysokie oprocentowanie kredytów, z którym mamy obecnie do czynienia, często uniemożliwia zakup mieszkania. Podkreśla to także Karolina Klimaszewska, starsza analityczka Otodom:
W październiku minął rok, od kiedy RPP rozpoczęła cykl 11 podwyżek stóp procentowych, podnosząc je z poziomu 0,1% do 6,75%. Tak wysoki poziom, w połączeniu z rekomendacją KNF o doliczaniu 5 punktów proc. do oprocentowania przy wyliczaniu zdolności kredytowej, spowodował znaczne ograniczenie liczby transakcji na rynku mieszkaniowym. Według informacji BIK w listopadzie 2022 r. udzielono o 70% mniej kredytów niż przed rokiem. Warto jednak mieć na uwadze, że popyt na zakup mieszkania na własne potrzeby nie zniknął – z badania Kwartalnika Mieszkaniowego Otodom i Polityki Insight wynika, że 89% Polek i Polaków woli mieszkać we własnym mieszkaniu. Popyt na mieszkania oczekuje zatem na lepsze czasy – głównie na powrót zdolności kredytowej.
Czy istnieje szansa, że w najbliższej przyszłości mieszkania zaczną tanieć i staną się dostępne dla większej grupy Polaków? Zdaniem analityczki nic na to nie wskazuje:
W październiku odczyt inflacji wyniósł 17,9%, po raz kolejny ustanawiając rekord w 2022 r., a wiele wskazuje na to, że doświadczymy jeszcze wzrostu. Trudno zatem spodziewać się obniżki cen na rynku mieszkaniowym. Warto pamiętać, że wzrost cen materiałów budowlanych znajduje swoje odzwierciedlenie w cenach mieszkań, przede wszystkim na rynku pierwotnym. Z wysoką inflacją wiąże się również presja płacowa, a wzrost kosztów robocizny to wzrost kosztów budowy i wykończenia.
Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej
Nie ulega wątpliwości, że Polacy są przywiązani do swoich domów – deklaruje to niemal 3 na 4 respondentów. Decydują o tym następujące czynniki: mieszkające tam bliskie osoby (60%), cicha i spokojna okolica (54%), sposób urządzenia domu i jego wyposażenie (39%) oraz przyjemne wspomnienia związane z tym miejscem (38%). Oprócz tego 27% badanych jako powód wskazało dobre połączenia komunikacyjne, a 19% uprzejmych sąsiadów.
Przywiązanie do miejsca zamieszkania jest widoczne także wśród Polaków, którzy nie posiadają swoich czterech kątów na własność. Prawie połowa takich osób mimo wszystko mieszka na stałe w jednym miejscu (49%), a nieco mniej zmienia lokum raz na kilka lat (46%). Częste przeprowadzki są zatem dużą rzadkością.
Coś więcej niż cztery ściany
Największa grupa respondentów postrzega swój dom jako oazę spokoju oraz przestrzeń do wyciszenia i odpoczynku (72%). Wielu badanych twierdzi, że dom jest dla nich miejscem, w którym czują się bezpiecznie (49%) i mogą być sobą (37%). Istotne są też zachodzące tam relacje międzyludzkie – 30% ankietowanych postrzega bowiem swój dom jako miejsce spotkań z rodziną i przyjaciółmi, a 16% jako poczucie wspólnoty. Dla 14% osób dom stanowi źródło wspomnień, a dla takiej samej grupy respondentów to po prostu miejsce, w którym śpią.
Zdecydowana większość badanych (84%) zgadza się ze stwierdzeniem, że dom to ich ośrodek życia i czują się w nim dobrze. Jest także miejscem, w którym spędzamy czas wolny – 60% z nas najczęściej wykorzystuje takie chwile właśnie na domowe aktywności, a realizowanie swoich pasji poza swoim mieszkaniem deklaruje znacznie mniej, bo 37% badanych.
Czy to oznacza, że niechętnie opuszczamy swoje domy i wolimy zamykać się w czterech ścianach? Niekoniecznie, ponieważ jednocześnie ¾ respondentów deklaruje, że lubi podróżować, a nieco ponad ⅔ lubi spędzać czas na zewnątrz i poznawać nowych ludzi. Potwierdza to także psycholożka Monika Góźdź-Chromczak z poradni Mojra.pl:
Polacy dużą wagę przywiązują do urządzania swoich mieszkań i do tego, by czuć się w nich dobrze. Przyjemność sprawia im także zapraszanie swoich bliskich i przyjaciół w odwiedziny. Trudno jednak zgodzić się ze stwierdzeniem, że Polacy niechętnie opuszczają swoje mieszkania. Lubią spędzać czas poza domem, jednak wiąże się to z dodatkowymi kosztami, które w tej chwili są coraz wyższe. W dobie kryzysu ekonomicznego coraz mniej Polaków stać na wyjazdy czy wieczorne wyjścia.
Jakich domów szukamy?
Oczekiwania osób szukających mieszkań są różne, ale możemy mówić o pewnych trendach. W 2021 r. przygotowaliśmy raport „Balkony, tarasy i ogrody Polaków”, z którego wynikało, że posiadanie własnego skrawka zieleni bardzo zyskało na znaczeniu po wybuchu pandemii. Karolina Klimaszewska z Otodom wyjaśnia, co jeszcze jest dziś najważniejsze pod kątem funkcjonalności i wielkości mieszkań:
To, że zieleń na wyciągnięcie ręki jest pierwszą na liście deklarowanych potrzeb, pokazało też badanie dobrostanu Polaków przeprowadzone przez SWPS we współpracy z Otodom w sierpniu 2021. Oprócz zieleni dostrzegliśmy również, jak ważne jest rozdzielenie przestrzeni mieszkania na poszczególne funkcje i utrzymywanie w nim porządku. Wśród użytkowników Otodom zaobserwowaliśmy wówczas częstsze wyszukiwania mieszkań 3- i 4-pokojowych, a rzadsze kawalerek i klasycznych 2-pokojowych. Okazało się, że chcemy mieć możliwość, aby „zostawić” pracę w osobnej, zamkniętej przestrzeni.
Warto w tym miejscu wspomnieć również o przedmiotach, bez których Polacy nie wyobrażają sobie swoich domów. Dla połowy ankietowanych są to kwiaty i inne rośliny, a dla 40% rolety, żaluzje lub zasłony zapewniające prywatność. Więcej niż co czwarty badany wskazał nowoczesną elektronikę, a co piąty obrazy, plakaty lub zdjęcia. 18% respondentów nie wyobraża sobie domu bez dopasowanych stylistycznie mebli.
Digital nomadyzm w teorii i praktyce
Tę część raportu zacznijmy od wyjaśnienia, kim właściwie jest nomada. Internetowy słownik języka polskiego PWN definiuje go jako człowieka często zmieniającego miejsce pobytu. Cyfrowi nomadzi to zatem osoby, które podróżują po świecie, korzystając z możliwości, jakie daje nowoczesna technologia – w szczególności mowa tutaj o pracy zdalnej, która upowszechniła się od czasu pandemii. Takie osoby często rezygnują ze stałego miejsca zamieszkania na rzecz bardziej mobilnego trybu życia, najczęściej poza swoim krajem. Pojęcie „digital nomad” jest jednak Polakom dość obce – spotkało się z nim tylko 27% respondentów, a najbardziej znane jest w grupie wiekowej 25-34 lata (37%).
Praca i zwiedzanie świata jako trend w social mediach
W mediach społecznościowych coraz częściej możemy spotkać relacje osób, które wykorzystują możliwość pracy zdalnej do przebywania za granicą. Są to zarówno freelancerzy, jak i specjaliści wykonujący pracę biurową, ale niewymagającą fizycznej obecności w siedzibie firmy. Trend „pracy pod palmą” zauważalny jest na całym świecie. Na Instagramie pod hashtagami #digitalnomad, #digitalnomads i #digitalnomadlife znajduje się łącznie ok. 5,5 mln postów. Z kolei wpisów zawierających podobne hashtagi, ale bez przedrostka „digital”, jest ponad 9 mln.
Jedną z osób funkcjonujących jako cyfrowy nomada jest Bartosz Horajecki – popularny na Instagramie korepetytor i nauczyciel angielskiego (jego profil @zaloguj.sie.do.angielskiego obserwuje ponad 100 tys. osób). Za pomocą social mediów nie tylko prowadzi działalność edukacyjną, lecz także chętnie dzieli się ze swoimi followersami urokami życia w Tajlandii, skąd obecnie pracuje. Na potrzeby naszego raportu ujawnił, co sprawiło, że wyjechał z kraju:
Do zostania cyfrowym nomadą skłoniła mnie potrzeba, aby spróbować pomieszkać w różnych miejscach, a nie tylko odwiedzić je turystycznie. Oprócz tego ważne było dla mnie uniezależnienie się od warunków na miejscowym rynku pracy.
Na Facebooku funkcjonują też grupy zrzeszające polskich cyfrowych nomadów i osoby zainteresowane tym tematem. Najliczniejsza z nich, o nazwie "Cyfrowi Nomadzi", ma ponad 16 tys. członków. Zgodnie z opisem grupa stanowi przestrzeń do współpracy oraz wymiany pomysłów i doświadczeń związanych z pracą i podróżami. Pozwala też znaleźć partnera na wyjazd czy wziąć udział w akcji house swappingowej, która polega na wzajemnym udostępnianiu sobie domów przez osoby pochodzące z różnych miast lub krajów.
Postrzeganie cyfrowego nomadyzmu w polskim społeczeństwie
Osoby, które spotkały się z pojęciem cyfrowy nomadyzm, najczęściej postrzegają to jako połączenie pracy zdalnej z podróżowaniem (70%). Dla 42% badanych to synonim niezależności i elastyczności, a dokładnie taki sam odsetek ankietowanych uważa, że to styl życia. Ponadto 35% respondentów dostrzega w tym zjawisku szansę na zdobycie nowych i ciekawych doświadczeń, a 28% okazję na poznanie innych kultur i języków. Osoby te bardzo rzadko postrzegają digital nomadyzm jako coś negatywnego – tylko po kilka procent ankietowanych uznało to za niepewne jutro, brak pomysłu na siebie czy bujanie w obłokach.
Respondentów, którzy słyszeli o cyfrowym nomadyzmie, poprosiliśmy o wskazanie zalet i wad takiego trybu życia. Zacznijmy od dobrych stron. Te najczęściej wymieniane przez ankietowanych to: możliwość podróżowania, poznawania innych kultur i nauki języków obcych (64%), praca zdalna z każdego zakątka świata (55%), swoboda w zmianie miejsca zamieszkania (52%) oraz poczucie wolności i niezależności (51%). Ponadto 12% uważa, że digital nomadyzm to szansa na nowe możliwości zawodowe.
Ankietowani wskazali też wady takiego rozwiązania. Ich zdaniem to przede wszystkim utrudniony kontakt z rodziną i przyjaciółmi (48%) oraz brak poczucia stabilizacji i bezpieczeństwa (37%). Wśród nieco rzadziej wskazywanych słabych stron znalazły się: brak własnego domu (27%), trudność z nawiązywaniem dłuższych relacji (25%), samotność (20%), praca w różnych strefach czasowych (19%), bariera językowa i kulturowa (17%), niewystarczająca znajomość prawa w danym kraju (17%) oraz brak lub utrudniony dostęp do internetu (12%).
Pracujący za granicą korepetytor Bartosz Horajecki jako największe wyzwanie wskazuje właśnie ostatnią z wymienionych wyżej wad:
Moja praca, czyli zdalne nauczanie angielskiego, wymaga szybkiego i niezawodnego łącza internetowego. Zawsze obawiam się, jakie realne warunki pod tym względem zastanę w miejscu docelowym.
Czasami jednak okazuje się, że niektóre wady są tylko pozorne. Nasz rozmówca udowadnia, że można je nawet przekuć w coś pozytywnego:
Staram się jak najwięcej korzystać z uroków miejsca, w którym tymczasowo mieszkam. Przykładowo przebywając w Indonezji lub Tajlandii, jestem 6 godzin przed Polakami. Dzięki temu moje poranki i przedpołudnia są bardzo aktywne – spędzam je np. na surfingu, bieganiu i zwiedzaniu. Z kolei po południu i w nocy pracuję z klientami z Polski. Różnica czasowa, która mogłaby się wydawać przeszkodą, dla mnie jest atutem. Natomiast samo opuszczanie rodzinnej miejscowości sprawia, że jeszcze przyjemniej jest tam później wracać.
Dlaczego tak, a dlaczego nie?
W ramach badania sprawdziliśmy, czy łączenie pracy z podróżowaniem jest częstą praktyką wśród Polaków. 29% respondentów twierdzi, że nigdy tego nie robiło i nie zamierza robić. Prawie tyle samo (28%) deklaruje, że nie ma takich doświadczeń, ale chciałoby spróbować. Co czwarty ankietowany pracował w ten sposób sporadycznie, a co dziesiąty robił to, choć przyznaje, że nie jest to w jego stylu. Z kolei 8% łączyło pracę zdalną z podróżami zarówno w przeszłości, jak i obecnie.
Oznacza to, że jakiekolwiek doświadczenia z tym związane ma łącznie 42% respondentów (są to głównie osoby w wieku 25-44 lata). Co umożliwiło im podjęcie decyzji o wyjeździe? Przede wszystkim praca zdalna, która w Polsce upowszechniła się od czasu pandemii – taką odpowiedź wskazało 68% osób z tej grupy badanych. W przypadku 23% był to zyskujący na popularności w zakładach pracy benefit w postaci tzw. workation, co dosłownie można przetłumaczyć jako „pracowakacje”. Dla 18% ważny był również brak przywiązania do miejsca zamieszkania.
Wróćmy jednak do osób, które cyfrowego nomadyzmu nigdy nie doświadczyły. Jakie są tego powody? Okazuje się, że nie każdemu odpowiada taki styl życia (40%), a do tego często brakuje nam środków finansowych na długie podróże i utrzymywanie się za granicą (38%). Z kolei 31% badanych uważa, że na drodze stoi im przywiązanie do miejsca zamieszkania, a w przypadku 23% jest to charakter pracy lub pracodawca, który nie pozwala na wyjazd i pracę zdalną. Inne wymieniane przez ankietowanych powody to obawa przez tęsknotą za bezpośrednim kontaktem z bliskimi i współpracownikami (15%) oraz strach przed nieznanym (10%). Nie boimy się za to kwestii podatkowych, które wskazało zaledwie 4% respondentów.
O psychologiczne wyzwania wiążące się ze zmianą na tryb życia cyfrowego nomady zapytaliśmy Monikę Góźdź-Chromczak z poradni Mojra.pl:
Zmiana systemu pracy, a tym samym podróżowania razem z nią, to nie tylko nowe możliwości, ale też wyzwania związane z adaptacją naszej psychiki do sytuacji. Pokonywanie przeszkód i nawarstwiające się problemy dla jednych mogą być chlebem powszednim, a u innych mogą powodować frustrację, złość i obniżenie nastroju. Dlatego niektórzy, zamiast cieszyć się pobytem w ciekawym miejscu, będą myśleć o powrocie do znanego środowiska.
Podsumowanie
Jednym z głównych wniosków z naszego badania jest duże przywiązanie Polaków do swoich domów, deklarowane przez prawie ¾ respondentów. Traktujemy je jako oazę spokoju i bezpieczną przystań oraz lubimy w nich wypoczywać, spędzać wolny czas i zapraszać gości. Niestety średnio 3 na 10 uczestników naszego badania nie posiada na własność lub współwłasność mieszkania, a w przypadku młodych dorosłych odsetek ten jest znacznie wyższy. Niepewna sytuacja na rynku mieszkaniowym wraz z rosnącymi ratami kredytów hipotecznych często każe im odłożyć w czasie marzenia o własnym M, skazując na wynajem lub mieszkanie z rodzicami.
Są też osoby, którym bardziej niż na własnym, stałym miejscu zamieszkania, zależy na podróżach. Zyskująca na popularności praca zdalna daje dużą wolność przemieszczania się i odwiedzania ciekawych miejsc na całym świecie. Cyfrowych nomadów ciągle przybywa, co można dostrzec nie tylko na Instagramie, lecz coraz częściej także w swoim otoczeniu prywatnym lub zawodowym. Jednak okazuje się, że dla wielu Polaków taki styl życia jest nieatrakcyjny, co wiąże się m.in. ze wspomnianym już przywiązaniem do swoich domów oraz bliskich. Przeszkodą są również koszty utrzymania się za granicą, które nie zawsze są adekwatne do polskich wynagrodzeń.
Metodologia badania
Badanie zostało przeprowadzone w dniach 4-30 października 2022 r. w formie ankiety elektronicznej (metoda CAWI). Anonimowy kwestionariusz wypełniło 1023 respondentów – po równo kobiet i mężczyzn. Byli to zarówno mieszkańcy dużych, średnich i małych miast, jak i wsi. Najwyższy odsetek odpowiedzi uzyskaliśmy od osób w wieku 25-34 lata (31%) oraz 35-44 lata (25%).